„LUZ. I tak nie będę idealna” – recenzja

„Niby nic wielkiego się nie wydarzyło. Kolejna awantura w przedszkolu, kazanie na ulicy. Ale właśnie tego ranka ponad dwadzieścia lat temu postanowiłam walczyć o siebie. Nie tylko przetrwać, ale zrobić coś więcej. (…) Dotarło do mnie, że jeśli będę dalej płynęła z prądem, codziennie użalała się nad sobą i swoim losem, moje życie skończy się, zanim zdążę je na dobre poczuć. (…) Po raz pierwszy od dłuższego czasu szłam po ulicy z głową podniesioną do góry…”

Brzmi jak z podręcznika treningu personalnego? Nic bardziej mylnego. Słowa te pochodzą z prologu książki, która tylko na pozór nie ma nic wspólnego z coachingiem zmiany. Tatiana Mindewicz-Puacz, coach i mentor znana z programu „Projekt Lady”, w swojej książce „LUZ. I tak nie będę idealna” pokazuje, jak (z)budować poczucie własnej wartości, będąc dorosłą kobietą. Bo właśnie do kobiet ta książka jest adresowana. Swoje przemyślenia autorka oparła nie tylko o własne doświadczenia, bo i takowe w książce się znalazły, ale inspiracją były dla niej przede wszystkim historie innych kobiet, z którymi się zetknęła.

Wpływ dzieciństwa na dorosłe życie

Autorka już w pierwszej części podkreśla, jak wielki wpływ na nasze dorosłe życie mają doświadczenia zdobyte w dzieciństwie – i to zarówno te dobre, jak i te mniej przyjemne. Książka jest próbą odpowiedzi na to, jak sprawić, by to oddziaływanie było słabsze i by nauczyć się z niego korzystać. Pokazuje również, jak zadbać o siebie, zbudować oparcie w tym, co należy do nas samych, a także co dać sobie takiego, by uwierzyć w siebie i swoje możliwości. Pozycja ta z pewnością nie należy do wykładów naukowych czy mentorskich, jest zbiorem przypadków z życia kobiet, które na różnym etapie swojego życia i z różnym bagażem doświadczeń zdecydowały się na zmianę własnego myślenia i, co za tym idzie, całego życia.

Książka zbudowana została w sposób ułatwiający odbiór treści. Rozdział pierwszy to historie kilku kobiet, w tym autorki, podzielone na okres dzieciństwa, kiedy jakieś wydawałoby się błahe wydarzenia czy rozmowy kształtują postrzeganie świata i ludzi, i na wiek dorosły, kiedy nasze zachowania są właśnie przez te wydarzenia zdeterminowane.

Co ciekawe, autorka nie szuka winnych i nie usprawiedliwia, śledzi jednak poszczególne przypadki i przez to próbuje uświadomić, że jedynie skonfrontowanie się z własnym wewnętrznym dzieckiem może pozwolić uwolnić się od funkcjonujących w nas schematów. Rozdział drugi to historie tych samych kobiet, tym razem w odniesieniu do okresu ich dojrzewania i oczekiwań, które wtedy się pojawiają. Treści te po raz kolejny zostały skonfrontowane z wiekiem dorosłym.

Relacje z najbliższymi – jak są kształtowane

Trzeci rozdział natomiast dotyczy dojrzałości i tego, w jaki sposób w tym wieku kształtujemy nasze relacje z partnerami czy mężami, w jaki sposób często własne doświadczenia, zupełnie nieświadomie, przenosimy na naszych najbliższych, w tym dzieci, a także dlaczego wciąż staramy się być idealne i dlaczego wciąż się to nie udaje. To oczywiście niejakie uproszczenie, bo wszystkie treści w tych rozdziałach mocno się ze sobą przenikają. I trudno się temu dziwić, w końcu książka pokazuje, że nasze zachowania są sumą naszych doświadczeń. Aby łatwiej nam było wybrać z tekstu to, co najważniejsze i najlepsze dla każdej nas, autorka niektóre treści wyróżniła pogrubioną czcionką, niektóre, zapisane na osobnych kartkach, stanowią coś na kształt złotych myśli.

Jeśli któraś z Was czuje się jeszcze nieprzekonana, by sięgnąć po lekturę, to może pomogą słowa samej autorki, również z tekstu książki:

„Jestem przede wszystkim kobietą i zanim nauczyłam się żyć inaczej, podobnie jak wiele z Was często walczyłam z wiatrakami. Były zwycięstwa i porażki, wzloty i upadki. Dzisiaj jestem pewna, że wszystko, co przeżyłam, było potrzebne, żebym mogła się znaleźć tutaj, gdzie jestem”.

A zatem luz! Pamiętaj, nie musisz być idealna, by być spełnioną kobietą!